To książka o ekologii, która cię zaskoczy. Z ebooka Ukryta konsumpcja Tatiany Schlossberg dowiesz się, w jaki sposób wyrzucona kanapka czy nowa bluza z polaru wpływają na ocieplenie klimatu. Co zużywa więcej prądu: wyszukiwarka internetowa czy żarówka? Czy nasze modowe potrzeby możemy spleść z ideą zero waste?
- Nasza świadomość ekologiczna rośnie, m.in. dzięki książkom o klimacie takim jak ebook Ukryta konsumpcja Tatiany Schlossberg. Amerykańska reporterka pokazuje, jak czynności, których często nawet nie wiążemy z ekologią, wpływają na naszą planetę. O tym, że trzeba sortować plastik i warto wcielać w życie ideę zero waste, wiemy wszyscy. Ale czy zdajecie sobie sprawę, że nawet oglądając serial na Netfliksie, przyczyniacie się do globalnego ocieplenia?
Zanim sięgnęłam po ebook Ukryta konsumpcja. Wpływ na środowisko, z którego nawet nie zdajesz sobie sprawy Tatiany Schlossberg, sądziłam, że dbam o ekologię. Przecież ograniczam plastik, segreguję śmieci, gaszę światło, bliska jest mi idea zero waste, więc staram się nie marnować jedzenia i wody. Czytam książki o klimacie i nie wyrzucam do kosza elektrośmieci. Okazuje się jednak, że mogłabym zrobić o wiele więcej, by nie przyczyniać się do ocieplenia klimatu.
Wpływ człowieka na ocieplenie klimatu
Z badań Banku Ochrony Środowiska wynika, że 80 proc. Polaków. dostrzega konieczność walki z zanieczyszczeniami powietrza i środowiska. Gdy myślimy o zmianach klimatycznych, jako pierwsze do głowy przychodzą nam: susze, huragany, pożary lasów, topnienie lodowców. Jeśli zastanowimy się dłużej, przejdziemy do odnawialnych źródeł energii, emisji gazów cieplarnianych czy węgla.
Czytając książkę o ekologii Ukryta konsumpcja odkrywamy, że nie tylko plastik, ale niemal każde nasze działanie, to co jemy, czego używamy, ma duży wpływ na zmiany klimatyczne i środowisko.
W ebooku Ukryta konsumpcja Tatiana Schlossberg bierze pod lupę internet i technologię, modę, nasze nawyki żywieniowe i paliwo oraz ich związek z zanieczyszczeniem planety. W rezultacie jej książka znacząco podnosi naszą świadomość.
Zobacz e-book Ukryta konsumpcja Tatiany Schlossberg >>
Przeciętny człowiek ma oczywiście ogólną wiedzę o tym, że transport, przemysł, rolnictwo, wytwarzanie energii elektrycznej wiążą się z wytwarzaniem dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych. Zatrzymują one ciepło w atmosferze, co z kolei prowadzi do wzrostu ogólnej temperatury powierzchni planety. Jednak nasza wiedza niekoniecznie zmienia poczucie bezsilności, bo przekonujemy się, że emisja gazów wiąże się niemal ze wszystkim, co robimy. Na ocieplenie klimatu wpływa także to, że technologia rozwija się tak szybko, że sposoby utylizacji elektrośmieci za nią nie nadążają. Nasza bezsilność jest tym większa, im większą obserwujemy beztroskę i arogancję rządzących, wszak w naszym kraju zmiany klimatyczne są podawane w wątpliwość przez przedstawicieli parlamentu czy rządu. „Jakie ocieplenie klimatu, skoro dziś mamy mróz?” – skłonni są żartować. Trudno więc wymagać jakichkolwiek decyzji, prób przeorganizowania gospodarki, starań, by więcej zużywanej energii elektrycznej pochodziło ze źródeł odnawialnych. Ekologia nie jest dla rządu priorytetem, dlatego to my musimy działać.
Książki o ekologii pokazują, jak zanieczyszczamy planetę
Tatiana Schlossberg podzieliła Ukrytą konsumpcję na cztery części odpowiadające obszarom, na jakich się skupiła: Internecie i technologii, żywności, modzie oraz paliwie. Każda z części składa się z kilku rozdziałów. Sporą zaletą książki jest dociekliwość Schlossberg w poszukiwaniu niekorzystnych wpływów człowieka na środowisko.
Autorka starała się pisać przystępnym językiem, ubarwiając treść żartami i anegdotami. Niestety, ta książka o ekologii przypomina miejscami raport najeżony statystykami, które w dużym natężeniu zaczynają przytłaczać. Zbyt dużo dygresji wprowadza w narrację niepotrzebny chaos.
Choć autorka pokazuje ogólne mechanizmy zanieczyszczenia planety, polskiemu czytelnikowi może brakować lokalnego kontekstu, bo Tatiana Schlossberg, dziennikarka i reporterka, wnuczka prezydenta J.F. Kennedy’ego bazuje na amerykańskich doświadczeniach. Tym bardziej należy docenić przypisy, które odnoszą się do polskich realiów, np. wyjaśnienie, kto u nas odpowiada za daty ważności produktów.
W ksiażce o klimacie nie mogło zabraknąć doświadczeń amerykańskich gigantów ekonomicznych, którzy emitują zanieczyszczenia, m.in.: Microsoft, Yahoo, Google, Apple. Tatiana Schlossberg ukazuje, jak próbują naprawić skutki swoich globalnych działań. Na przykład centra danych mają zapasowe generatory, z których duża część zasilana jest najbardziej niezawodnymi i tanimi źródłami energii. Firmy logistyczne w Nowym Jorku zachęcane są do dostarczania przesyłek między dziewiętnastą a szóstą, co przyczyniło się do obniżenia zanieczyszczenia powietrza o sześćdziesiąt procent i zapobiegło emisji ponad sześciu tysięcy ton dwutlenku węgla rocznie. W trosce o ocieplenie klimatu firma Verne Global, zapewniająca hosting innym przedsiębiorstwom, umieściła swoje serwery na Islandii, gdzie przez większą część roku jest zimno, dlatego oszczędza na energii na ich chłodzenie.
Z tej książki o klimacie dowiesz się również, czy ciężarówki UPS rzeczywiście nie skręcają w lewo, w jaki sposób wyrzucanie żywości wpływa na emisję gazów cieplarnianych, czy uprawy GMO rzeczywiście są takie złe, kim są locavore i co jedzą, czy jest sens odmawiać sobie ananasów i czy emisja z transportu owoców i warzyw jest wyższa od emisji powstałych podczas ich produkcji. Niektóre odpowiedzi są zaskakujące. Warto je znać.
Serial na Netflixie a ocieplenie klimatu
Dziedzina, o której nie myślałam wcześniej w kategoriach ochrony środowiska, to Internet. A jednak: by działać, potrzebuje energii, jest zawsze włączony i nigdy nie przestaje pracować. Wprawdzie nie jest to największe źródło emisji dwutlenku węgla ani największy pożeracz elektryczności, ale z tej książki o klimacie dowiedziałam się, że oglądając na Netflixie kolejny sezon serialu „Ozark” czy przechowując stare maile nie pomagam planecie. Ciągłe przetwarzanie danych oznacza, że serwery się nagrzewają, więc do ich chłodzenia wykorzystuje się jeszcze więcej elektryczności. A typowe wyszukiwanie wykorzystuje tyle samo elektryczności, ile potrzeba do krótkiego zasilenia żarówki. Niepokoi mnie to, że korzystając z serwisów streamingowych przykładam rękę do z zanieczyszczenia wody na innym kontynencie. Ebook Ukryta konsumpcja zwrócił moją uwagę także na inne kwestie. Nie myślałam wcześniej o tym, że zamawiając zakupy online czy wymieniając stary iPhone na na nowszy model mam swój udział w ociepleniu klimatu.
Zero waste kontra modowe trendy
W ebooku Ukryta konsumpcja Tatiana Schlossberg zwraca uwagę, że nasza próżność zamyka nam oczy na szkodliwy proces produkcji ubrań, zwłaszcza gdy stają się one coraz tańsze. Produkcja bawełny pochłania mnóstwo wody, więc warto pomyśleć o tym, gdy oglądamy w sieciówce kolejny T-shirt w promocyjnej cenie. Może więc kupić wygodny i praktyczny polar, do którego wytworzenia potrzeba mniej wody? No tak, ale przecież jest zrobiony z ropy naftowej, a to zużywa mnóstwo energii, tak jak: poliester, polar, lycra, elastan, nylon i akryl. Niestety, włókna syntetyczne są nie tylko w naszej szafie, ale dosłownie wszędzie: w rzekach, jeziorach, oceanach, na polach uprawnych, wierzchołkach gór, lodowcach. Są jedną z najbardziej rozpowszechnionych i uporczywych form zanieczyszczenia, jaką stworzył człowiek.
Nieposkromiona konsumpcja
Ta książka o ekologii ułatwi nam uświadomienie sobie, jak zmiany klimatyczne oddziałują na nasze życie, i pozwoli zrozumieć, jak przyzwyczajenia i produkty, których używamy, wpływają na środowisko. W Ukrytej konsumpcji Tatiana Schlossberg zachęca nas, byśmy analizowali swoje codzienne wybory. Czy popijając latte z jednorazowego kubka poświęcamy choć jedną myśl temu, co się z nim potem stanie? Bo kubki, choć teoretycznie są papierowe, nie dają się przetworzyć. Czy warto kupować kolejne ubrania, tanie i uszyte z kiepskich tkanin, które wyrzucimy po kilku praniach?
Autorka podkreśla, że jeśli zaczniemy się zastanawiać: co kupujemy i skąd to pochodzi, to połowa sukcesu w kwestii zapobiegania ociepleniu klimatu. Pandemia uświadomiła nam, jak wielu rzeczy nie potrzebujemy, choć wcześniej wydawały nam się niezbędne do życia. Nasza wysoka świadomość ekologiczna jest ratunkiem dla planety. Nie możemy ze spokojnym sumieniem zrzucić odpowiedzialności za ocieplenie klimatu na organizacje działające na rzecz ochrony środowiska. Autorka książki o klimacie apeluje do oddawania głosów w wyborach na polityków świadomych ekologicznych zagrożeń. Wrzucając swój głos do urny, możemy wpływać na politykę klimatyczną, niezbędne regulacje prawne. Obecnie nikt nie ponosi kosztów naszej beztroski, ale w końcu wszyscy dostaniemy rachunek, a będzie on wysoki.
Aleksandra Jaworska