Właściwie wypalone cegły, jeśli uderzyć jedna o drugą, wydają dźwięczny ton i są wiśniowe, prawie bordo. Na cegłę mówiono: palcówka – bo często ten, kto ją robił, zostawiał w niej odciski palców. Na dom potrzeba 50 tysięcy wiśniowych palcówek. Buduje się dla innych. Nie tylko dla dzieci i wnuków, ale dla otoczenia. Dla miejsca. Żeby nie zepsuć przestrzeni, nawiązać z nią relację, wtopić się w krajobraz. Ale dom żyje, dopóki żyje w nim człowiek.
„Kto zdążył, ten wyburzył” – słyszy Dorota Brauntsch. Bo murowane domy chłopskie na ziemi pszczyńskiej z XIX i początków XX wieku wreszcie zostały uznane za zabytki, dowód kultury, a więc podlegają ochronie. Tylko że prawie wszystkie już zniknęły... I nadal znikają…
Opinie naszych Użytkowników o ebooku: Domy bezdomne (format epub, kindle mobi)
• Wielkomiejskie apartamenty i nowobogackie pałace szczęścia nie dają, za to stare „domy z duszą” jak najbardziej – to prosty wniosek, który można wysnuć z książki Doroty Brauntsch.
A tak na serio, to „Domy bezdomne” są bardzo wysoko na liście przeczytanych przeze mnie reportaży, bo pokazują, że architektura powinna być na miarę człowieka, a człowiek z kolei powinien szanować swoje otoczenie – i to rozumiane znacznie szerzej niż dom i własny ogródek.
Agnieszka
Książkę przeczytasz wygodnie w aplikacji mobilnej Publio, a także na czytnikach Kindle, inkBOOK, PocketBook, Onyx itp., na komputerze, telefonie i tablecie.
Przed zakupem możesz zapoznać się z darmowym fragmentem ebooka.