Wielu twierdzi, że to kobieta idealna. Jej seksapil zauroczył reżyserów lat 50. i 60. XX w. Postać boskiej M.M. inspiruje artystów do dziś. Oto jej literacki portret w interpretacji Marcina Stycznia.
Dwudziesty wiek to niesamowity rozwój kina, które z taniej rozrywki zmieniło się w gigantyczny przemysł filmowy. Niemały udział miały w tym skandale wywoływane przez sławnych artystów...
Morze tematów, prowokacje, wspomnienia, szkice o wielkich artystach. Powaga spleciona z poczuciem humoru – teksty wyciągnięte z szuflady wybitnego krytyka filmowego utworzyły zaskakującą książkę.