Zbiór erotyków zaprzeczonych, uzmysławiających przepaść we współczesnym odczuwaniu, które skazane jest na język nieadekwatny, spóźniony. Emfatyczne wyznania z giełdą i terrorystami w tle, przeskoki od strumieni i gazel z „Pieśni nad pieśniami” do indeksów giełdowych i kijów do bejsbola wybudzają z dogmatycznej drzemki.