Kilka lat trwało, zanim autorce udało się zrekonstruować świat Jedwabnego – tego sprzed Holocaustu i tego po nim. Jak wydarzenia z 10 lipca 1941 r. zapamiętali ci, którzy byli katami? Jak je pamiętają potomkowie ofiar?
„Nie dała się zniechęcić: to stało się na cztery lata jej misją, obsesją, manią, jak chcecie to nazwać. Zbierała relacje i dokumenty, badała je krytycznie i porównywała, skrzętnie protokołując każdy krok, każdą rozmowę, odsłaniając cały swój warsztat badawczy i analityczny i nie ukrywając własnych emocji. W ten sposób w kanwę opowieści, zaiste porażających, o zbrodniach w ziemi łomżyńskiej przed sześćdziesięciu laty, o ich historycznym podłożu, o mordercach i o ich ofiarach, wplotła się książka o powstawaniu tej książki, nie mniej poruszająca nasze uczucia i świadomość moralną”.
Jerzy Jedlicki, „Zeszyty Literackie” nr 89 (2005)
„Wynikiem czterech lat z życia Anny Bikont jest książka, w którą wpisani jesteśmy wszyscy. To tytułowe «my» naprawdę robi wrażenie. Mieszczą się w nim zarówno «ci Polacy, których sumienie jest poruszone tamtą zbrodnią» (Aleksander Kwaśniewski), jak i ci, których sumienie poruszone nie zostało. Mieszczą się wszyscy żydowscy Polacy i polscy Żydzi, którzy w Jedwabnem mieszkali, zostali zabici lub wyjechali, a także ci, którzy, jak pani Helena Cz., wciąż tam żyją (...). Z książki Bikont wyłania się więc nareszcie pełny, choć zupełnie nierealny kształt polskiej wspólnoty narodowej. Wspólnoty, która być mogła, ale nigdy nie była”.
Joanna Tokarska-Bakir, „Rzeczy mgliste”