„Rok 1647 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia.” W tym to czasie rycerz Jan Skrzetuski ratuje życie nieznajomemu, którym okazuje się Bohdan Chmielnicki. Widzi też po raz pierwszy piękną Helenę Kurcewiczównę, zakochuje się w niej bez pamięci, a ona odwzajemnia jego uczucie. Niestety, wcześniej dziewczyna rozpaliła równie wielką namiętność w sercu kozaka Bohuna i to jemu ją przyrzeczono. Jan namawia jej rodzinę do złamania danego słowa, po czym… wyjeżdża służyć ojczyźnie. Gdy po wielu perypetiach wojennych znów przybywa do Rozłogów, zastaje jedynie spalony dwór. Bohun w szale zazdrości zabił ciotkę i kuzynów Heleny. Jego ukochanej udało się zbiec ze sprytnym szlachcicem Zagłobą. Czy jednak Jan zdoła odnaleźć ją w kraju ogarniętym wojną?
„Ogniem i mieczem” to pierwsza część „Trylogii” Henryka Sienkiewicza. Rozbawi przygodami znanego z miłości do trunków Onufrego Zagłoby, łagodnego olbrzyma Longinusa Podbipięty i sprytnego pachołka Rzędziana. Zachwyci walecznością „małego rycerza” Michała Wołodyjowskiego. Przerazi, lecz także zafascynuje, dzikością Bohuna. Pozwoli niemalże usłyszeć szczęk oręża na polu bitwy.
„Ogniem i mieczem” to koronny przykład na to, że powieść historyczna nie jest nudna – nawet jeśli jest szkolną lekturą. Zwłaszcza w dobrej interpretacji aktora filmowego Marka Konopczaka.