Dziś ich bohater mieszka z babcią i bierze sprawy, z którymi lepiej nie iść na policję. Winkler nie ma broni, nie ma kolegów, którzy mogliby go wesprzeć, ani legitymacji, która otwierałaby mu wiele drzwi. W pewnych sytuacjach musi trochę kłamać i zwodzić, żeby się czegokolwiek dowiedzieć, czasem popełnia błędy. Ale równy z niego gość i przede wszystkim daleko mu do całej gromady zgorzkniałych i wypalonych przez życie superbohaterów.
– Jak się pisze w duecie i skąd pomysł na nietypową postać Winklera?
– Dlaczego autorzy od początku rzucają mu kłody pod nogi?
– Jak to się stało, że głównemu bohaterowi w śledztwie pomaga babcia?
– Czy Wrocław jest polskim Gotham City?
Z Beatą i Eugeniuszem Dębskimi rozmawia PAWEŁ SAJEWICZ.
Fragmenty powieści kryminalnej „Dwudziesta trzecia” czyta WOJCIECH ŻOŁĄDKOWICZ.