Precedens. Remigiusz Mróz - ebook (epub, kindle mobi)
Tym razem do Joanny Chyłki zgłasza się jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Twierdzi, że popełni przestępstwo i chce, by prawniczka ją broniła.
Zanim gwiazda prawniczego thrillera Remigiusza Mroza zastanowi się, jak zapobiec tragedii, jest już za późno. Kobieta brutalnie morduje swoją ofiarę, a wszystko to transmituje w mediach społecznościowych.
Dowody są niepodważalne i nie ma wątpliwości, co do winy aktorki. Jednak ona nie przyznaje się do winy. Co więcej zapewnia Chyłkę, że nie zostanie skazana. Pojawia się wiele wątpliwości i pytanie, czym jest tak naprawdę zbrodnia doskonała? Historia przedstawiona „Precedensie” mocno wciąga i nie pozwala zasnąć.
„Precedens”, 12 tom z Joanną Chyłką jest dostępny zarówno jako e-book i audiobook.
To już 12 e-book z serii z Joanną Chyłką Remigiusza Mroza
Kim jest autor bestsellerowej serii z Joanną Chyłką? Remigiusz Mróz to obecnie najpoczytniejszy polski pisarz, autor kilku bestellerowych serii thrillerów i kryminałów. Najbardziej znana jest jego seria z Joanną Chyłką, która doczekała się już trzynastu tomów. Czytelnicy pokochali także e-booki z cykli z komisarzem Forstem oraz Sewerynem Zaorskim. Jednak Remigiusz Mróz ma w dorobku także horror „Czarna Madonna”, dwie książki science fiction z serii „Chór Zapomnianych Głosów” czy thriller „Osiedle RZNiW”. I wiele, wiele innych książek. Autor jest bowiem znany również z tego, że pisze w imponującym tempie.
Każda z nowych książek Remigiusza Mroza jest niecierpliwie wyczekiwana przez ogromne grono jego fanów. Zwłaszcza te z niepokorną panią mecenas. Tom 12, ebook „Precedens”, należy zaś do lepiej ocenianych powieści z serii z Joanną Chyłką.
Do tej pory w „Cyklu z Joanną Chyłką”, ukazały się:
Kasacja (2015)
Zaginięcie (2015)
Rewizja (2016)
Immunitet (2016)
Inwigilacja (2017)
Oskarżenie (2017)
Testament (2018)
Kontratyp (2019)
Umorzenie (2019)
Wyrok (2019)
Ekstradycja (2020)
Precedens (2020)
Afekt (2021)
Przeczytaj fragment ebooka „Precedens”:
– Alina Karaś – przedstawiła się rozmówczyni.
Chyłka zmarszczyła czoło. Znów dzwoniło w którymś kościele, ale nie wiedziała w którym. Spojrzała na Zordona i przekonała się, że on najwyraźniej od razu załapał, o kogo chodzi.
– Ta Alina Karaś? – spytał.
– Znam tylko jedną – odparła rozmówczyni. – Ale pani Joanna pewnie nie kojarzy.
– Jedyny karaś, którego kojarzę, to słodkowodna ryba z rodziny karpiowatych – rzuciła Chyłka. – I nie mów do mnie „pani Joanna”, bo czuję się, jakbym była przewodniczącą związku zawodowego starych landryn w lupanarze.
Kobieta na moment zamilkła.
– Może w takim razie „moja obrończyni”?
Głos Aliny był zdecydowany i twardy, ale doskonale współgrał z pewnym damskim powabem. Brzmiała jak osoba, która zawsze stawia na swoim, ale osiąga to tak, by druga strona sądziła, że dobrowolnie się na to godzi. Joanna doskonale znała takich ludzi – zazwyczaj zostawali albo zabójcami, albo posłami.
– Może najpierw powiesz mi, z kim mam do czynienia? – odparła.
Oryński podsunął jej swoją komórkę z wyświetlonym artykułem na Wikipedii.
– Jestem aktorką – wyjaśniła Karaś.
Joanna przesunęła wzrokiem po filmografii kobiety. Nie okazała się zbyt obszerna, ale sam artykuł był dość rozbudowany. Najwięcej miejsca zajmowały w nim informacje o pobocznej działalności – udziałach w programach rozrywkowych, kontrowersyjnych fotkach, bitych rekordach popularności i rozlicznych romansach. Jakiś wikipedysta z większym stażem powinien porządnie to przejrzeć, o ile oczywiście potrafiłby się skupić na czymś poza zdjęciem, które znajdowało się po prawej stronie.
Widniała na nim około trzydziestoletnia, zabójczo piękna kobieta w obcisłej czarnej sukience. Prezentowała swoje wdzięki na ściance i sprawiała wrażenie, jakby kręcił się wokół niej cały świat.
– Grałam w kilku dość znanych, dochodowych produkcjach i miałam główną rolę w serii o prawniczce. Pod przysięgą – dodała aktorka z pewną goryczą w głosie. – Naprawdę mnie nie kojarzysz?
– Gardzę polskimi serialami.
– Szkoda – odparła Alina. – Niektóre są naprawdę dobre. Szczególnie te oparte na książkach.
Chyłka oddała Kordianowi jego telefon.
– Dobra – rzuciła. – Czyli dzwonisz, żeby przekonać mnie do wykupienia sobie jakiegoś pakietu?
– Nie. Dzwonię, żeby ustanowić cię moją obrończynią.
– Jestem teraz na przymusowym chemioterapiourlopie.
– Wiem. Śledzę, co się z tobą dzieje.
Oryński popatrzył na Joannę z wyraźnym niepokojem. Mimo że głos kobiety był przyjazny, zbyt wiele razy słyszeli podobne deklaracje, by przejść obok nich obojętnie.
– Zdaję też sobie sprawę z tego, że zakończyłaś terapię dwa miesiące temu i jesteś teraz w remisji – ciągnęła Alina. – Oraz z tego, że zamierzałaś wrócić do praktykowania prawa nieco później.
– Dalej zamierzam.
– Zmienisz zdanie za jakieś pięć minut.
– Wątpię.
– To wejdź na mój fanpage na Facebooku.
– Liczysz, że porażona liczbą lajków uznam, że nie mogę przepuścić takiej okazji?
Karaś zaśmiała się cicho. Brzmiało to zupełnie szczerze, ale jeśli wierzyć artykułowi na Wikipedii, była całkiem niezłą aktorką. Zanim przebiła się do panteonu największych gwiazd, dostała garść nagród na niszowych festiwalach i występowała na deskach renomowanych teatrów. Najwyraźniej otoczka skandalistki, której później się dorobiła, nie wykluczała solidnego zaplecza.
– Liczę na to, że zmienisz zdanie z innego powodu – powiedziała po chwili.
– Jakiego?
Rozmówczyni nabrała głęboko tchu.
– Zaraz popełnię zbrodnię.
– Że co?
– Konkretnie tę z artykułu sto czterdziestego ósmego, paragrafu drugiego Kodeksu karnego. Chyba dobrze ci znanego.