Po dramatycznych przejściach wywołanych utratą pamięci i szczęśliwym odzyskaniu zdrowia i córki profesor Wilczur powraca do pracy w swojej warszawskiej klinice. Jednak intrygi jego dotychczasowego zastępcy, profesora Jerzego Dobranieckiego, powodują, że ponownie opuszcza stolicę i przenosi się do młyna Prokopa, w którym mieszkał jako znachor Antoni Kosiba. We wsi Radoliszki zakłada lecznicę i stara się ułożyć sobie życie u boku doktor Łucji Kańskiej. Ale spokój i radość nie będą towarzyszyć sławnemu doktorowi długo. Gdy profesor dowiaduje się o nieuleczalnej chorobie Dobranieckiego, rzuca wszystko i jedzie na ratunek koledze. W powieści, stanowiącej drugą część historii Rafała Wilczura, tak jak w „Znachorze”, mimo tragicznego splotu wypadków dobro triumfuje nad złem, a nieskazitelna cnota nad ludzką małością.