Wyobraź sobie, że „dziś” znaczy „przed wiekami”, a doczekanie jutra graniczy z cudem. Pomyśl, co by było, gdybyś ocalał z katastrofy i za sprawą tajemniczej siły został przeniesiony... do Norwegii 1559 r. Bynajmniej nie po to, aby wieść spokojny żywot wśród pięknych fiordów.
Bohaterowie kolejnego tomu z serii „Oko Jelenia” uratowali skórę, ale oddali się w niewolę mrocznego strażnika pamięci Kosmosu. Teraz czeka ich straceńcza misja pod nadzorem bezwzględnego kapo, pół futrzaka, pół maszyny. Swoją akcję prowadzą też hanzeatyccy kupcy. Drogi ich wszystkich nagle się przecinają.
„Srebrna Łania z Visby” to wielowątkowa opowieść z widokiem na Wszechświat. Jak zwykle u Andrzeja Pilipiuka, możemy spodziewać się pełnego przekroju charakterów i epok. Trudno o lepszą ucieczkę od rzeczywistości.