Dlaczego nieprzebrane rzesze biły pokłony pomnikowi gen. Karola Świerczewskiego, choć pewna część wiedziała o zbrodniach tego żołnierza Ludowego Wojska Polskiego? W pasjonującym reportażu Krzysztof Potaczała – autor takich głośnych książek non-fiction jak „To nie jest miejsce do życia” czy „Zostały tylko kamienie” – odkrywa kulisy śmierci i kultu Świerczewskiego „Waltera” – bożyszcza komunizmu, alkoholika, kobieciarza, nieobliczalnego dowódcy i agenta sowieckiego wywiadu.
Dlaczego nieprzebrane rzesze biły pokłony pomnikowi gen. Karola Świerczewskiego, choć pewna część wiedziała o zbrodniach tego żołnierza Ludowego Wojska Polskiego? W pasjonującym reportażu Krzysztof Potaczała – autor takich głośnych książek non-fiction jak „To nie jest miejsce do życia” czy „Zostały tylko kamienie” – odkrywa kulisy śmierci i kultu Świerczewskiego „Waltera” – bożyszcza komunizmu, alkoholika, kobieciarza, nieobliczalnego dowódcy i agenta sowieckiego wywiadu.
O reportażu „Świerczewski. Śmierć i kult bożyszcza komunizmu”; autor: Krzysztof Potaczała [e-book do pobrania w formacie epub i kindle mobi]:
Przez ponad 60 lat do niewielkich Jabłonek w Bieszczadach rokrocznie „pielgrzymowały” tysiące Polaków. Pojedynczo i grupowo oddawali hołd poległemu właśnie tutaj generałowi Karolowi Świerczewskiemu, postaci wykreowanej przez ludową władzę nie tylko na narodowego bohatera, ale wręcz komunistycznego świętego. Świerczewski stał się bożyszczem PRL-u. Jego imię nadawano ulicom, szkołom i zakładom przemysłowym, znalazło się na sztandarach wojskowych i harcerskich, a jego podobizna w końcu ozdobiła znaczki pocztowe i zielony pięćdziesięciozłotowy banknot. Przed wystawionym generałowi pomnikiem w Jabłonkach składano przysięgi na wierność ojczyźnie, osądzano zmyślonych wrogów, śpiewano patriotyczne pieśni, ale też handlowano pokątnie złotą biżuterią i pito wódkę zakąszaną kiełbasą z rożna. W 1977 roku w obchodach trzydziestolecia śmierci „Waltera” uczestniczyło – jak podały media – blisko 15 tysięcy osób. A ledwie na dwa lata przed upadkiem PRL-u ku czci generała zbudowano u podnóża gór gigantyczne muzeum, przez co zabrakło pieniędzy na nową szkołę w Baligrodzie…
O Autorze: Krzysztof Potaczała – dziennikarz, reporter. Publikuje w prasie regionalnej i ogólnopolskiej. Do tej pory wydał: „KSU – rejestracja buntu”, „Bieszczady w PRL-u” (trzy tomy), „To nie jest miejsce do życia”, „Stalinowskie wysiedlenia znad Bugu i z Bieszczadów” oraz „Zostały tylko kamienie. Akcja Wisła, wygnanie i powroty”. Mieszka w Ustrzykach Dolnych.