Chociaż słownikowa definicja figury głosu, czyli prozopopei, staje przy niepodzielnej władzy podmiotu lirycznego, nie dopuszczając prawdziwego dialogu, to jednak analiza konkretnych przykładów przekonuje, iż dialogiczność prawdziwa, nie pozorna, jest w liryce możliwa. Czy wolno podać w wątpliwość szczerość poety, który twierdzi, że rezygnuje z kontroli nad tekstem, oddając głos przywołanej albo powołanej przez siebie do życia postaci? Czy poeta rzeczywiście pozwala w wierszu „mówić” kamieniom i drzewom albo rozmawia z Bogiem? Czy prozopopeja jest figurą nieudolnie naśladującą konwencje dramatyczne, oszukańczą sztuczką poety-brzuchomówcy, czy też naprawdę stwarza możliwość dialogu z innym obok nas albo Innym w nas?
Szukając odpowiedzi na tak postawione pytanie, interpretacje zawarte w przedstawianym tomie podążają tropem refleksji Jeana-Luka Mariona i Emmanuela Levinasa. Lektura filozoficznych tekstów Mariona i Levinasa pozwala odkryć różne oblicza ukryte pod maską literackiej prozopopei.