Major Szczęsny na tropie psychopatycznego, seryjnego mordercy w scenerii schyłkowego PRL-u (druga połowa lat 80.). Dynamiczna akcja, niebanalne postacie, solidna intryga.
• Profesor ornitologii Antoni Zawilski zostaje zadźgany sztyletem w Ogrodzie Saskim; wkrótce w przedziale sypialnym pociągu ze Szczecina do Warszawy zostaje znaleziony Janusz Bieliński, kierownik przedsiębiorstwa handlowego zamordowany w identyczny sposób. Po każdym z morderstw na milicję przychodzą listy, których autor podpisujący się „Adámas” czyli niepokonany przyznaje się do zbrodni. Major Szczęsny nie ma żadnego pomysłu na rozwikłanie sprawy, bo nic nie łączy ofiar i, choć nie chce się do tego przyznać, niemalże podświadomie czeka na trzecią ofiarę – staje się nią Magdalena Lenowicz, sekretarka dyrektora warszawskiego przedsiębiorstwa.
Autorka zrobiła to, co zaleca pisarz o nazwisku kojarzącym się z zimą, czyli dobry i solidny research. Postacie pojawiające się w tej książce i pomagające milicji w schwytaniu Adámasa cytują klasyków psychologii, a nawet filozofkę Marię Szyszkowską; nie sprawia to jednak wrażenia zgrywania się na znawstwo tematu i popisywania się podręcznikową wiedzą, bardziej ma na celu podparcie się fachowością w analizie postępowania przestępcy. Sam Szczęsny też jest tutaj pokazany bardzo ludzko, dręczy go frustracja i niemoc; w niektórych momentach cytuje jednak Norwida, a nawet jedną z mądrości Wschodu. W kawalerce Szczęsnego zagnieździła się już chyba na dobre tajemnicza Anka, która nawet podsuwa majorowi pewien trop i nie jest już taka tajemnicza – tu dowiadujemy się, że jest porucznikiem milicji.
[Mariusz Młyński, KlubMOrd.com]
• Znajdziemy w tej książce charakterystyczny koloryt Polski połowy lat 80. Mamy tu dworcowe prostytutki grasujące na Centralnym i — tuż obok – krótki rys socjologiczny dworcowego półświatka, jest stołeczna kawiarnia, w której gromadzi się towarzystwo, żyjące z szemranych transakcji. Błyszczą liderzy firm polonijnych — pokazani w trakcie podróży służbowych do Wiednia czy Madrytu. Puszy się prywatna inicjatywa. Na cienkiej państwowej pensji upływa czas chirurgowi wegetującemu od jednej operacji do następnej. Mignie nawet kolejarz, który wraca po imieninach tak mocno nabuzowany, że można mu ściągnąć z karku służbowy mundur. Ba, pojawi się kłusownik, który zastawia szczęki w podtoruńskich lasach. Cała Polska żyje w osobliwej gorączce — na oko nic się nie dzieje, ale gdy trochę poskrobać, od razu widać, że socjalizm wszedł już w schyłkową fazę. Nikt go już nie traktuje poważnie — kto tylko może poprawia sobie byt metodami jak najbardziej kapitalistycznymi.
[Wiesław Kot, KlubMOrd.com]
Nota od wydawcy:
Pierwsze, papierowe wydanie książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1986) w serii „Labirynt” w nakładzie 280 280 egzemplarzy.
(Opis pochodzi od wydawcy).
„Trzy ciosy sztyletem” – jak czytać ebook?
Ebook przeczytasz wygodnie w aplikacji mobilnej Publio na swoim smartfonie lub tablecie.
Masz czytnik ebooków (Kindle, PockeBook, inkBook itp.)?
Pobierz plik elektroniczny epub lub kindle mobi i czytaj tak, jak lubisz.
Przed zakupem możesz zapoznać się z darmowym fragmentem książki.