„Wygląda tak, jak gdyby coś się stało, jak gdyby rozsypała się na czynniki pierwsze, włosy gdzie indziej, torebka gdzie indziej, kiecka na lewo, kolczyki na prawo. Rajstopy całe w błocie na lewo. Twarz na prawo, z jej oczu płyną czarne łzy. Jak gdyby walczyła na wojnie polsko-ruskiej, jakby podeptało ją całe wojsko polsko-ruskie, idąc przez park”. Powieść Masłowskiej napisana jest bardzo specyficznym, nowatorskim językiem. Wcześniej nikt nie odważył się posługiwać w swoich utworach tak potocznymi sformułowaniami. Później – owszem. Wpływy Masłowskiej widać w prozie kilku pisarzy młodego pokolenia, m.in. Agnieszki Drotkiewicz czy zmarłego w 2007 r. Mirosława Nahacza.
To właśnie ten język, rynsztokowy i bełkotliwy, wywołał największe kontrowersje wokół dzieła Masłowskiej. Niechętni autorce krytycy wytykają jej jego brzydotę i kalectwo formy. Zwolennicy tę brzydotę i potoczność uznają za zaletę.
Głównym bohaterem „Wojny polsko-ruskiej...” jest dresiarz Silny. Książka przedstawia jego patologiczne relacje z kobietami, zagubienie w świecie, uwikłanie w nałóg. Zarazem jest bezkompromisowym w swojej wymowie wizerunkiem polskiego społeczeństwa, demaskującym jego liche aspiracje, niczym nieuzasadnione fobie i fascynację wolnorynkowym kiczem.
W 2009 r. do kin weszła ekranizacja powieści w reżyserii Xawerego Żuławskiego. W filmie wystąpili znani polscy aktorzy, m.in. Borys Szyc (Silny), Roma Gąsiorowska (Magda), Sonia Bohosiewicz (Natasza).